Już sam spacer po jodłowym lesie niesie ze sobą skutki zdrowotne, bo oprócz wdychana zdrowych olejków eterycznych, znacząco poprawia nam nastrój.
Syrop z młodych pędów jodły to potężna dawka odporności. Zawiera bardzo dużo wit C, E, A, B2, magnez, potas, d-panthenol, żelazo, kwercetynę, polifenole, fitosteroidy. Jest więc dla naszego organizmu bardzo dobrym suplementem diety 😋
Najfajniejsze dla mnie w tym syropie jest to, że można z niego zrobić mega zdrową i bardzo smaczną lemoniadkę, która w smaku przypomina coś pomiędzy sprajtem a sewenłapem (pisownia specjalnie, by kryptoreklamy nie robić 😉)
To zaczynamy.
Zbieramy te młodziutkie zieloniutkie pędy jodły. One są mięciutkie i delikatne, więc nie potrzeba do nich żadnego sprzętu.
Po zebraniu szatkujemy je, wrzucamy do gara i spryskujemy alkoholem (może być wódka 40%) by wydobyć z nich wszystko co najlepsze.
Zostawiamy na minimum 30minut.
Po tym czasie zalewamy zimną wodą i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy ok 30 minut (gałązki zmienią kolor podczas gotowania) i wyłączamy.
Przykrywamy pokrywką i odstawiamy najlepiej na noc do ostygnięcia. Wtedy nasz odwar nabiera mocy 😏
Kolejnego dnia odcedzamy zielsko (ja to robię z pomocą pieluchy tetrowej) i dodajemy cukier. U mnie jest to 0,7kg cukru na 1 litr płynu.
Znowu podgrzewamy syrop mieszając by cukier się dobrze rozpuścił. Pilnujemy by się nie gotował ale był bardzo gorący.
Do wyparzonych buteleczek lub słoiczków rozlewamy nasz cudowny płyn, zakręcamy i odstawiamy do góry dnem, aż do całkowitego wystygnięcia. Najlepiej jeszcze buteleczki przykryć ręcznikiem.
I mamy gotowy syrop na przepyszną i mega zdrową lemoniadkę 😋😍
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz