czwartek, 19 maja 2022

PASZTET Z MIĘSA I WARZYW Z ROSOŁU

 

Zawsze myślałam, że zrobienie pasztetu wymaga jakiejś tajemnej wiedzy 😉

Okazuje się, że nic bardziej mylnego. To mega łatwe. I jeśli jesteś tym, który zajada rosół w każdą niedzielę, to co tydzień możesz sobie robić taki pyszny pasztecik.

Wystarczy wyłowić z rosołu wszystkie warzywa i mięso, przerzucić do maszynki do mięsa, lub blendera i porządnie zmielić.

Uwaga na cebulę i pora, bo nie chcą współpracować i zostawiają długie "nitki" 😃


Po dokładnym zmieleniu wszystkiego dodajemy ze trzy lub cztery jajka (w zależności od tego ile mamy "towaru". 



I tu zaczyna się totalna improwizacja 😂

Nie powiem Wam dokładnie ile czego trzeba dosypać, tu już musicie sami metodą prób i błędów wypracować swoją ulubioną ilość przypraw.

Dorzucamy przyprawy:

-czosnek

-sól

-pieprz

-gałka muszkatołowa

-łyżka (lub więcej) musztardy

i próbujemy. 

W zależności od wilgotności masy możemy dorzucić jeszcze bułkę tartą.

Chodzi nam o to by masa miała konsystencję papkowatą ale zwartą 😉

Gdy smak i konsystencja będą już w sam raz, włączamy piekarnik i ustawiamy góra/dół i 180 °C.

A my w tym czasie smarujemy foremkę (moja ma 10cm/30cm) masłem i obsypujemy bułką tartą.


Przekładamy masę i wkładamy do piekarnika na ok 90minut.


I niezły pasztet gotowy.

Smacznego 

niedziela, 15 maja 2022

DOMOWY ROSÓŁ



 W naszym kraju rosół to remedium na wszystko 😉 A dobry rosołek jest prawie jak skarb narodowy.
Jedni go jadają z makaronem, inni z ziemniaczkami, lanymi kluseczkami czy kołdunami.

Kiedyś gotowałam ten bulion obsesyjnie, teraz robię go sporadycznie i jem tylko z pielmieni (pierożki z kuchni syberyjskiej dość powszechne na wschodzie naszego kraju). Dlatego też jeśli już wezmę się za gotowanie rosołu, musi on być wyśmienity 😁

A żeby taki właśnie był potrzebuje odpowiednich składników, dużo serca i sporo czasu.
Zaczynamy od mięsa. Najlepsze jest wiadomo swojskie, ale z takiego ze sklepu też uważymy świetny rosół.

Ja dzisiaj wzięłam szyję z indyka (dokladnie 1/3 szyi bo była ogromna), szponder wołowy z kością i kilka skrzydełek z kurczaka. Mój baniaczek (garnek) ma 5l pojemności.
Mięso zalewamy zimną wodą i wstawiamy na gaz. W tym czasie szykujemy sobie warzywa.

Jedną sporą pietruszkę, 1/3 selera, zielone liście z pora, dwie gałązki lubczyku, dwa liście kapusty włoskiej, cztery marchewki i jedna duża cebula.
Gdy już się mięso zagotuje, dodajemy włoszczyznę. Na wierzchu będą pływać tzw szumowiny, które niektórzy zbierają. Ja je zostawiam, bo one po pewnym czasie i tak znikają a rosół mimo wszystko jest cudnie klarowny.

Cebulę opalamy nad gazem, a jeśli nie mamy palnika to kroimy na pół i przysmażamy na suchej patelni.

Teraz czas na przyprawy:
Ja zawsze dorzucam ziele angielskie ok 6 kulek, 3 liście laurowe, sól ziołową z lubczykiem, garstkę pieprzu kolorowego i pół suszonego grzybka.

Teraz nasz bulion potrzebuje tylko czasu i delikatnego płomienia, by się zbyt mocno nie gotował. Musi sobie delikatnie "pyrkać", a my od czasu do czasu musimy do niego zaglądać i sprawdzać, czy się za mocno nie gotuje, albo czy nie potrzebuje jeszcze trochę soli lub pieprzu 😊
Po kilku godzinach nabierze pięknej złotej barwy.

I gdy już będzie wyśmienity w smaku, to czas by go nalać do miseczki i zajadać się pysznościami 😋

Smacznego 😋

czwartek, 12 maja 2022

Domowy Antyperspirant

 


Wystarczą trzy składniki by zrobić swój własny naturalny antyperspirant i jestem przekonana, że każdy z Was ma te składniki w kuchni.

Jeśli tak jak ja alergicznie reagujecie na antyperspiranty z drogerii, to serdecznie polecam Wam spróbowanie domowego naturalnego sposobu na letnie upały 😏

Najpierw wrzucę Wam przepis na taki wypasiony, mocno odżywczy i pachnący a na dole znajdziecie też przepis na taki podstawowy z trzech składników.

Zaczynamy od tej bogatej wersji:

Potrzebujemy:

Po łyżce stołowej:

- wosku sojowego

- masła kakaowego

- oleju kokosowego

- oleju ze słodkich migdałów

- oleju z pestek winogron

- lanoliny

Po dwie łyżki stołowe:

- mąki ziemniaczanej

- sody oczyszczonej

Kilka kropli ulubionego olejku eterycznego

Łyżeczkę witaminy E


Wosk sojowy, masło kakaowe i olej kokosowy rozpuszczamy w rondelku na małym ogniu lub w kąpieli wodnej, pilnując by nie przegrzać.


Gdy już się wszystko rozpuści, dodajemy lanolinę, płynne oleje i witaminę E.

Wszystko mieszamy i przelewamy do wygodnego naczynia, w którym będzie można wygodnie blendować.


Dorzucamy mąkę ziemniaczaną, sodę oczyszczoną i olejek eteryczny.

Blendujemy aż powstanie jednolita masa.

Ona najpierw będzie dość rzadka, ale w miarę jak będzie stygnąć zacznie zmieniać się w pastę.

Wtedy przekładamy naszą pastę do pudełka i cieszymy się naturalnym własnym wyrobem.


Antyperspirant z takim składem będzie przede wszystkim niwelował przykre zapachy (gdyż soda i olej kokosowy działają bakteriobójczo), ale też będzie odżywiał skórę, nawilżał ją, łagodził odparzenia, regenerował barierę lipidową i niwelował przebarwienia.

Można a nawet warto go stosować na podrażnienia po goleniu (pod pachami), świetnie się spisuje także na stopach i w zagłębieniach różnych naszych cudownych kobiecych (i nie tylko) fałdek 😉


A teraz obiecany przepis na najprostszą wersję domowego antyperspirantu:

Po łyżce stołowej:

- sody oczyszczonej

- mąki ziemniaczanej

- oleju kokosowego

Olej roztapiamy w kąpieli wodnej, dodajemy mąkę i sodę i mieszamy.

I już... Najprostsza wersja antybakteryjnego antyperspirantu gotowa 😊

poniedziałek, 2 maja 2022

SYROP POKRZYWOWY


 

Jak wzmocnić organizm po zimie?

Majowa pokrzywa najlepiej nam w tym pomoże. 

A to dlatego, że:

- zapobiega starzeniu się organizmu, zastojom żółci i plamom na skórze

- reguluje przemianę materii,

- likwiduje obrzęki,

- zapobiega powstawaniu kamicy moczowej i żółciowej,

- przeciwdziała miażdżycy i zmarszczkom (hamuje utratę włókien kolagenowych i elastynowych),

- ułatwia wydalanie z organizmu szkodliwych produktów chemicznych,

- zwiększa liczbę czerwonych krwinek,

- likwiduje wiosenne niewielkie braki witamin,

- zwiększa odporność

ALE!!! Uwaga!

Pokrzywę możemy stosować codziennie przez tylko JEDEN TYDZIEŃ! Po tym czasie robimy minimum dwa tygodnie przerwy i znowu możemy przez tydzień stosować naszą smaczną pokrzywę.

A dlaczego? Dlatego, że pokrzywa stosowana ciągiem przez kilka tygodni może nam poważnie namieszać w hormonach płciowych. Na dole macie linki do stron, na których znajdziecie dokładniejszy opis tego działania pokrzywy.

A teraz do dzieła 😁

Pokrzywę zbieramy zanim zakwitnie. 

I tu też musicie pamiętać by odróżnić tą naszą dobrodziejkę od pokrzywy poziewnikolistnej, która nie ma tylu cudownych właściwości. Pokrzywa poziewnikolistna ma liście dłuższe, smuklejsze niż ta którą chcemy pozyskać. Ta, którą chcemy zebrać, ma liście krępe 😉 

I wygląda tak:


Jak już nazbieramy odpowiednią ilość zielska, to szatkujemy je i spryskujemy alkoholem. Zostawiamy na ok 30minut.

Po tym czasie pakujemy zielsko do garnuszka, zalewamy wodą tak by je ledwo zakryła  i doprowadzamy do wrzenia.

Gotujemy ok 20-30 minut i odstawiamy do wystygnięcia. 

Jak już ostygnie, to odcedzamy płyn od zielska. Ja to robię przez pieluchę tetrową.

Do płynu dodajemy cukier w proporcji 0,7kg na 1litr płynu.

Doprowadzamy prawie do wrzenia i rozlewamy do słoiczków lub buteleczek.

Sposób spożywania jest różny. Można pić po kieliszku 3 razy dziennie, albo tak jak ja słodzić syropkiem herbatę 😁


A tu obiecane linki ( z których ja również chętnie korzystam):

http://www.gramzdrowia.pl/arzt-henry-rozanski/herb/pokrzywa-zwyczajna-urtica-dioica-i-pokrzywa-zegawka-urtica-urens-urticaceae.html

I mój ulubiony Stary Zgred

https://opastaryzgred.com/2019/05/22/karpucha/