Czyli Daigremontiana czy Pinnata?
Przerażająco często spotykam się z kardynalnymi błędami w identyfikacji Kalanchoe, czyli Żyworódek. Mam wrażenie, że duża część internetów, (zwłaszcza ta polskojęzyczna) tkwi w błędzie myląc Kalanchoe Pinnata (Żyworódkę Pierzastą) z Kalanchoe Daigremontiana lub, o zgrozo! twierdzą, że jest to jedna i ta sam roślina.
Kalanchoe to roślina z rodziny gruboszowatych, która ma ok 130 odmian. Ja się zajmę tymi dwiema, które spotykamy najczęściej na naszych parapetach. Oto one:
Kalanchoe Daigremontiana
I kolejna Pinnata, tym razem rycina:
Co je łączy? – Szerokie spektrum działania dermatologicznego :
- -świetnie łagodzi egzemę,
- -poprawia kondycję skóry
- -leczy poparzenia
- -zwalcza grzyby, bakterie i wirusy
- -przyspiesza regenerację komórek
- -leczy odleżyny
- -przyspiesza gojenie ran
- -zmniejsza widoczność blizn
- -leczy trądzik i łojotok
- -działa ściągająco a co za tym idzie zmniejsza zaskórniki
- -zwalcza łupież
- -rozjaśnia cerę
- -łagodzi ukąszenia
- -leczy nadżerki ginekologiczne i świąd odbytu
- -zapobiega i leczy owrzodzenia i afty w jamie ustnej
- -płukanie ust sokiem / naparem z żyworódki poprawia stan dziąseł przy paradontozie
- -wcieranie w skronie soku niweluje bóle głowy
- -osobom z żylakami zaleca się smarować łydki sokiem
Tak więc zewnętrznie możemy stosować obie żyworódki i obie będą równie skuteczne w działaniu.
To co je dzieli to zawartość glikozydów bufadienolidowych. Obie rośliny mają owe glikozydy, ale Kalanchoe Daigremontiana ma ich dużo więcej.
Co to takiego? Ano glikozydy nasercowe, które mają zdolność zwiększania siły skurczu serca, obniżając jednocześnie jego częstość. Wpływają też znacząco na układ nerwowy.
Objawy przedawkowania glikozydów to:
- -nudności, wymioty
- -bradykardia
- -ból brzucha, biegunka
- -zaburzenia widzenia
- -zaburzenia mowy
- -częstoskurcz komorowy
- -częstoskurcz zatokowy
Pamiętajmy więc że do użytku wewnętrznego używamy tylko Kalanchoe Pinnata. Ale i tu trzeba zachować ostrożność. Nie przekraczać 20ml soku dziennie. Nie podawać kobietom w ciąży i karmiącym piersią a także małym dzieciom.
A czemu warto ją stosować wewnętrznie?
- jest naturalnym probiotykiem
- obniża poziom glukozy we krwi (działa nawet na insulinoopornych)
- jest wartościowym środkiem wzmacniającym odporność (zwłaszcza przyjmowana razem z miodem, propolisem, tranem, olejem lnianym)
- hamuje odczyny autoagresji immunologicznej ( łuszczycy, tocznia, cukrzycy, hashimoto)
To co, chcecie jakiś fajny przepis na stosowanie Pinnaty?
Dr Różański poleca robić to tak:
„Rozdrobnione liście żyworódki zażywa się 1 raz dziennie po 1 łyżeczce w czasie
immunostymulacji długotrwałej, trwającej 2-3 tygodnie. Częściej, 3 razy dziennie po 1
łyżeczce miazgi z liści wymieszanej z miodem zażywać doustnie przy kaszlu, zapaleniu gardła,
przeziębieniu, anginie, zapaleniu oskrzeli i płuc oraz grypie (leczenie wówczas trwa 1-2
tygodnie).
Najważniejsza zasadą podczas naturalnej immunostymulacji jest regularne i
długotrwałe zażywanie wybranego preparatu. Oddziaływanie na układ odpornościowy jest
trudne i wymaga dostatecznie długiego czasu. Nie zawsze wybrany preparat przynosi
oczekiwane efekty. Dużą rolę odgrywają tutaj inne czynniki: osobnicza wrażliwość na
składniki czynne, pora roku, równocześnie zażywane inne preparaty, rodzaj diety, tryb życia,
używki. ”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz